Od stycznia szkoły jazdy przestaną być zwolnione z płacenia
podatku VAT. Tak zadecydowało Ministerstwo Finansów. Dla kursantów
oznacza to tylko jedno: podwyżki cen kursów. Pierwsze autoszkoły w
regionie łódzkim już podnoszą ceny, inne czekają do nowego roku.
- Zmiana przepisów wiąże się dla nas przede wszystkim z większymi
kosztami. Skoro szkoły jazdy będą zobowiązane do płacenia podatku
VAT, to o taką kwotę musimy podnieść ceny kursów - przyznaje Paweł
Krajewski, właściciel auto-szkoły Extreme w Łodzi. - Podwyżka
zostanie u nas wprowadzona w styczniu.
Właściciele autoszkół przyznają, że podniosą ceny średnio o 250 -
400 zł. Żeby oszczędzić sobie takich dodatkowych wydatków, kursanci
tłumnie zapisują się już teraz na szkolenia.
- Chciałem zapisać się na naukę jazdy dopiero wiosną, ale jak
usłyszałem o podwyżkach, to postanowiłem zrobić to wcześniej -
przyznaje Mateusz Kaluga z Łodzi.
Niektóre autoszkoły starają się wykorzystywać sytuację i już
podwyższyły ceny swoich kursów. - Jesienią wzrosła liczba kursantów,
więc zdecydowaliśmy się podnieść cenę za szkolenie z 1.100 zł na
1.200 zł. Więcej kursantów to dla nas nowe inwestycje. Musimy kupić
m.in. dodatkowe auta, a to wszystko kosztuje - przyznaje Artur Miksa,
właściciel autoszkoły Driver z Łodzi.
O nowych samochodach nie myślą natomiast małe szkoły jazdy. - Na
razie kupienie nowych aut w ogóle nie wchodzi w grę - przyznaje
Radosław Chrząszcz, właściciel łódzkiej autoszkoły. - W szkole mam
dwa samochody: opla i toyotę. Jeśli nawet ople zostaną wycofane z
WORD, to będę go używał do jeżdżenia za motocyklem podczas szkolenia
na kat. A. Trzeba sobie jakoś radzić.
Właściciele małych auto-szkół przyznają, że nowe przepisy mogą
doprowadzić niektóre firmy do bankructwa. Teraz dochody tych
najmniejszych wahają się w granicach 3 -4 tys. tys. zł. Jeśli
wysokie ceny kursów odstraszą kursantów, to interes przestanie im
się opłacać.
- Jestem właścicielem autoszkoły i instruktorem. Mam tylko jeden
samochód. Co miesiąc przygotowuję do egzaminu nie więcej niż pięciu
kursantów. Po nowym roku podniosę ceny i spodziewam się, że wtedy
zamiast pięciu osób na szkolenie zgłoszą się dwie czy trzy. A wtedy
prowadzenie szkoły przestanie mi się opłacać - mówi właściciel
autoszkoły w Łodzi.
Według Zbigniewa Skowrońskiego, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka
Ruchu Drogowego w Łodzi, styczniowe podwyżki nie są jedynymi, jakie
czekają kursantów. - Nad kolejną, 20-procentową, podwyżką pracuje
Ministerstwo Infrastruktury. Można jej się spodziewać w przyszłym
roku - mówi dyrektor. |